Ten szczyt był przełomowy już choćby z tego powodu, że udało się nam zaprosić do Warszawy bardzo szerokie grono państw – także tych, które na co dzień nie tylko ze sobą nie rozmawiają, ale ostro się zwalczają. Najlepszy przykład to Izrael i liczne państwa arabskie, które na tak wysokim szczeblu spotkały się ze sobą po raz pierwszy od lat. Sam fakt, że kraje, które nawet oficjalnie nie uznają swojego istnienia nie tylko usiadły przy jednym stole, ale też zaczęły ze sobą dyskutować, wymieniać argumenty – to ogromny sukces. Sukces, który – mam nadzieję – okaże się początkiem cywilizowania stosunków międzynarodowych w odniesieniu do tego regionu świata – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z PAP. Jak dodał:

„Dziś już wiemy, że konferencja to nie jednorazowe wydarzenie, ale początek czegoś większego. To bardzo cieszy, to dobra wiadomość i dla Bliskiego Wschodu, i dla Unii Europejskiej. Bo konferencja warszawska da początek siedmiu grupom roboczym, które będą kontynuować rozmowy na bardziej szczegółowym poziomie. Dzięki tej konferencji Warszawa zyskała stałe miejsce na mapie bliskowschodniego procesu pokojowego, jak wcześniej Olso czy Madryt. W niektórych stolicach świata już mówi się o „procesie Warszawskim” („Warsaw process”) jako otwarciu nowych możliwości we wzmacnianiu pokojowych relacji na świecie”

Po szczycie NATO w Warszawie, po globalnym szczycie klimatycznym w Katowicach i po obecnym szczycie bliskowschodnim organizowanym też w naszym kraju, można powiedzieć również, że Polska znajduje się w centrum najważniejszych wydarzeń i procesów kształtujących nowy, światowy porządek oparty na współpracy i porozumieniu – dodał szef polskiego rządu.