W Polsce zawsze jest elektorat, który jest wrażliwy na medialność i charyzmę medialną swojego lidera. 8 lat temu – Janusz Palikot, 4 lata temu – Kukiz i Petru, a teraz kolej przychodzi na Biedronia. Ale to bardziej marketingowy ruch. Niech pan zwróci uwagę, jak się nazywa ta partia. Otóż partie polityczne w Polsce, te głębiej osadzone, one w swojej nazwie mają pewną charakterystykę ideową, polityczną. Otóż takie nazwy jak Wiosna czy Teraz nie mają w ogóle tej charakterystyki, bo są wytworem medialności polityki. Problem tych partii, to będzie problem również Roberta Biedronia, że jak oni wchodzą do Sejmu, to nagle zderzają się ze swoimi wypowiedziami w stosunku do realnych warunków. To, co mogę się tylko zadumać, to to, że przecież Biedroń był w Sejmie i wie, jak ta machina sejmowa [działa] – stwierdził Leszek Miller w rozmowie z Konradem Piaseckim w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.