Nie odbieram tego w kategoriach osobistych, bo uważam, że niepoważne traktowanie wyborców, w imieniu których podjąłem tę interwencję i ironizowanie, drobne złośliwości świadczą nie najlepiej o prezesie Narodowego Banku Polskiego, ponieważ nie rozumie chyba istoty demokracji i podstaw działania instytucji jak parlament i kontrolnych instrumentów, jakie parlament ma. Z tego punktu widzenia jest mi przykro, że urzędnik tej rangi państwowej w taki sposób się zachowuje: nieprofesjonalny i emocjonalny. Chyba w ten sposób daje do zrozumienia, że ma coś w tej sprawie do ukrycia. Podkreśla to w swoim wypowiedziach, a z drugiej strony pokazuje, że nie potrafi pogodzić się z tym, że w wyniku swoich działań doprowadził do tego, że Sejm musiał przyjąć ustawę o jawności wynagrodzeń na stanowiskach kierowniczych w NBP” – mówił w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, które publikuje wyborcza.pl, senator Jan Maria Jackowski.