To serdeczny przyjaciel i to przyjaciel od kilkudziesięciu lat, jeszcze z lat ’80, kiedy Paweł wtedy razem ze starszym bratem, który wywarł na niego wielki wpływ, walczył o wolną Polskę, demokrację, ucząc się na Uniwersytecie Gdańskim. Pracowałem wtedy na Politechnice i też byłem zaangażowany w jakichś sposób w działalność opozycyjną. Byliśmy związani z ruchami gdańskimi, Ruchem Młodej Polski, z liberałami i te środowiska się przenikały od tamtego czasu. Poznaliśmy się. I strata wielkiego przyjaciela, która dopiero teraz dociera, ale to nic w porównaniu do straty, jaką poniosła żona czy rodzice czy dzieci. To naprawdę wielka strata – stwierdził prezydent Sopotu Jacek Karnowski w rozmowie z Konradem Piaseckim w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

To był człowiek zahartowany jeszcze w tych latach ’80, w ciężkich bojach i od 12 lat szczuty, zaszczuwany i także ścigany, ale jednak przy tym bardzo radosny i bardzo mocno dający świadectwo tego, że nawet przeciwników trzeba szanować. To nie był człowiek, który żywił do kogoś jakąś wielką urazę. On potrafił dawać świadectwo, że trzeba innych szanować, że życie polityczne, społeczne polega na tym, żeby być nie tylko blisko z ludźmi, ale szacunku do innych nawet jak się inaczej o nich myśli – dodał.