Z listy Kukiz’15 dostał się Andruszkiewicz, z listy Platformy wcześniej dostał się Rycho, Zdzicho, itd.. To jest przykład na fatalizm tej ordynacji wyborczej. Aby móc startować w wyborach, trzeba zebrać 120 tysięcy podpisów. Jak ja mogłem sam jako Paweł Kukiz po wyborach prezydenckich, będąc raptem 3 miesiące w politycznym młynie, zebrać w Polsce 150 tysięcy podpisów. Nie było takiej możliwości, więc musiałem poprosić różne podmioty. Był trend do jednoczenia się antysystemowych formacji, w tym Ruch Narodowy, musiałem poprosić o pomoc w zbieraniu podpisów. W zamian za to dostali trzy „jedynki” i tyle. To nie Kukiz wprowadził Andruszkiewicza, tylko ordynacja wyborcza go wprowadziła” – mówił w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i” w TVN24 Paweł Kukiz.