To, że amerykański ambasador dba o własne firmy, to norma. Chodzi o to żeby nie przekraczać pewnych granic. Mam wrażenie, że pani ambasador te granice przekroczyła. Pani ambasador nie była wcześniej pracownikiem amerykańskiego korpusu dyplomatycznego i nie ma żadnego doświadczenia. To nie chodzi o to, by pokazać USA żółtą kartkę, bo tego nie robimy tylko pokazać pani ambasador, że postąpiła nie fair, nieelegancko, niewłaściwie i merytorycznie źle – stwierdził Ryszard Czarnecki w rozmowie z Piotrem Witwickim w „Politycznym Graffiti” Polsat News.

Czego nie wie pani ambasador? Że my Polacy nie lubimy interwencji zewnętrznych i jesteśmy przekorni. Tego typu ingerencje w wewnętrze sprawy traktujemy bardzo źle i skutek jest w zasadzie przeciwny. Nie jest to sprawa dla pana premiera, bo są to rzeczy dużo poniżej jego – dodał europoseł PiS.