Każdy, kto będzie chciał te 250 tysięcy osób nazwać sympatykami, zwolennikami stowarzyszeń narodowych, albo ma problem emocjonalny, albo jest bardzo oderwany od rzeczywistości. 250 tysięcy, w kulminacyjnym momencie na imprezie wokół Stadionu Narodowego było 6 tysięcy, więc 244 tysiące osób nie ma żadnej identyfikacji z tymi panami” – mówił w Radiu Zet minister Joachim Brudziński.

Mówienie, że to są działacze, sympatycy, to obrażanie tych patriotów, którzy przyjechali na marsz” – dodawał.