Rozumiem, że to nie Paweł pisał, tylko piątek pisał, piąteczek. Sytuacja jest taka – jestem jednym z najstarszych posłów, po prostu tych dwudziestoparoletnich posłów traktuję czasami jak własne dzieci. Mówię do nich „synkowie”. Jest to więc pewnego rodzaju przenośnia. Poza tym uznaję i wyznaję taką zasadę, że z ludźmi należy się żegnać tak, żeby zawsze można było się z nimi przywitać. W związku z tym takie graniczne postawy zwyczajnie mi nie odpowiadają. Z tym jest też problem” – mówił w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM Marek Jakubiak z Kukiz’15.