
Trzaskowski: W ostatnich dniach kampanii wiele osób namawiało mnie, żeby być bardziej agresywny, żeby atakować PiS. Koncentrowałem się na przekazie pozytywnym i to się udało
„Przez ostatnie dni i tygodnie trendy były coraz lepsze. Bardzo się cieszę z tej niesłychanej mobilizacji. Nikt się nie spodziewał aż tak wielkiej mobilizacji warszawiaków. Wielkie podziękowania dla nich, że w tak ważnym momencie wiedzieli, jaka jest stawka i wszyscy poszli do urn wyborczych” – mówił w TVN24 w rozmowie z Moniką Olejnik Rafał Trzaskowski z PO.
„Wydaje mi się, że [na wynik wpływ miała] konsekwencja. 9 miesięcy trwała prekampania i kampania. My naprawdę wiedzieliśmy co robimy i robiliśmy swoje przez cały czas. Starałem się być pozytywny. W ostatnich dniach kampanii wiele osób namawiało mnie, żeby być bardziej agresywny, żeby atakować PiS. A sam PiS prowokował nieustannie, nawet w przeciągu ostatnich 24 godzin. Stwierdziłem, że będę robił swoje, będę rozmawiał o Warszawie, że jeśli będą zaczepki, to będą odpowiadał, ale że będę się koncentrował na przekazie pozytywnym i to się udało”
„Wiele osób mi mówiło po tym nieszczęsnym wpisie na temat Geremka, że nie wolno mówić o książkach, o teatrze. Czasami udało się coś przemycić i okazało się, że to nie zaszkodziło w tym wyniku. Konsekwencja do samego końca” – dodawał.
Więcej z: Live
