Nieprawda, chyba się pani źle przygotowała [że Mateusz Morawiecki angażował się w załatwianie pracy dla syna Czarneckiego]. A pani jest na stażu w Radiu Zet? Chyba dostrzega pani różnicę między stażem a pracą. Staż a nie pracę. Sam zainteresowany to wyjaśnił. To był staż, gdzie zarabiał tysiąc sto kilkadziesiąt złotych. Z jego inicjatywy został przerwany – stwierdził Ryszard Czarnecki w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet. – Wtedy to był czas, kiedy Mateusz Morawiecki nie był premierem a prezesem jednego z banków. Jeszcze raz podkreślam: nie praca, nie, jak mówi Platforma stanowisko, tylko staż – dodał europoseł PiS.