Przystępowaliśmy do UE z przekonaniem, że istnieje świat standardów politycznych, pewnych zasad, bez których nie ma Europy w sensie politycznym. Być może urażę czyjeś uszy, używając terminu demokracja liberalna, ale w swojej istocie o tym właśnie mówimy. Ale ponieważ sam termin nie jest przesadnie atrakcyjny dzisiaj w Polsce, więc przełóżmy to na definicję, czym to jest, czym jeść tę Europę jako normę, tę demokrację liberalną” – mówił w Krakowie przewodniczący RE Donald Tusk.