Warte jest podkreślenia to, że premier przyjechał dokładnie do pani prof. Gersdorf, I prezesa SN, a nie do kogoś innego w sadzie. Że to on wystąpił z inicjatywą tej rozmowy i że rozmowa odbyła się w gabinecie I prezes w SN. Nie znam się na protokole dyplomatycznym, ale wydaje mi się, że to oznacza, że pani prezes nie jest traktowana jako sędzia w stanie spoczynku, tylko jako osoba, która ma realnie coś do powiedzenia i w SN i w tym procesie poszukiwania jakiegoś rozwiązania tego, co zaistniało – stwierdził Michał Laskowski.