Kwaśniewski: Idea wspólnej proeuropejskiej listy może miałaby sens, ale na wybory do PE

Na wybory samorządowe to nie jest naturalne [jednoczenie sił opozycji]. One są bardziej zdezintegrowane, występuje wiele komitetów lokalnych itd. I to słuszne, na tym polega samorządność, że ona ma bardzo różne twarze, znaki. Gdy chodzi o wybory europejskie, sytuacja jest inna. Ordynacja właściwie jest bardzo trudna, wymaga właściwie zebrania dużej ilość głosów, żeby tych delegatów wprowadzić, promuje największych. Więc taka idea wspólnej proeuropejskiej listy, która byłaby w dystansie czy kontrze do eurosceptyków pod sztandarami PiS-u, a eurosceptycyzm łatwo im udowodnić, choćby przez przynależność PiS-u do najbardziej eurosceptycznej grupy parlamentarnej, więc lista proeuropejska takiej zjednoczonej opozycji może miałaby sens, tylko na PE – mówił Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Konradem Piaseckim w Radiu Zet.