Wassermann: Nie przypominam sobie, aby Macierewicz za każdym razem był obok prezesa na scenie

Jestem w tej komfortowej sytuacji, że część członków [podkomisji] jest mi bardzo dobrze znana, tych osób pracujących tam. Ja tych ludzi bardzo cenię, szanuję. Mam ogromny szacunek do tego, co zrobili i co robią cały czas. To badania w Polsce i USA na ogromną skalę. Mam tutaj na myśli prof. Biniendę, prof. Witakowskiego, Jorgensena, oczywiście jest ich więcej. Wiem jaka jest skala ich pracy i to nie ma nic wspólnego z tym wyśmiewaniem, które jest robione na zewnątrz – mówiła Małgorzata Wassermann w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24. Jak dodała:

„Po pierwsze, trzeba zapytać o to prezesa, bo nie wiem, do kogo ma zaufanie, a do kogo nie. Po drugie, nie przypominam sobie, aby Antoni Macierewicz za każdym razem był obok prezesa na scenie. Chyba to nie było tak, że za każdym razem. Czekam na te prace bardzo zaawansowane, kosztowne i skomplikowane. One są naprawdę wykonywane”

Bardzo marzę o tym, aby doczekać takiego dnia, kiedy państwa będzie interesowało to, co oni robią, w jaki sposób, jakie są ustalenia, a nie kwestie personalne, kto komu ufa, a kto jest przeciwko komu – dodała posłanka PiS.