Sikorski: Też bym sobie życzył, by KE nie uruchomiła art. 7. Ale żeby nie uruchomiła muszą się zmienić fakty
– Wszyscy jesteśmy patriotami. Też bym sobie życzył, by KE nie uruchomiła art. 7. Ale żeby nie uruchomiła muszą się zmienić fakty. Jesteśmy suwerennym krajem i czołgów nie wyślą. Natomiast po to żeby znaczyć coś w różnych ciałach międzynarodowych, ale chociażby np. w relacjach z Ukrainą. Wtedy gdy za polskiej prezydencji domykaliśmy umowę stowarzyszeniową UE-Ukraina, mieliśmy instrument nacisku na Ukrainę żeby załatwiać różne sprawy bilateralne, np. wyrwałem im z gardła to że we Lwowie wreszcie powstał dom dla polskiej mniejszości. Wyrywało się jakieś kościoły. A dzisiaj gdy widzi się że Polska zupełnie nic nie może, to jest też bezużyteczna dla Ukrainy i stąd ukraińscy politycy jeżdżą do Berlina, a nie Warszawy – mówił Radosław Sikorski w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet. Jak dodał, w wyniku polityki koncentrowania władzy w rękach Kaczyńskiego dla Polaków będzie mniej pieniędzy.