
Brak zaufania w .Nowoczesnej. Gasiuk-Pihowicz i Pudłowski, wbrew podtrzymywanemu przez siebie wrażeniu nie wycofali się z wyborów
Brak zaufania w .Nowoczesnej. Gasiuk-Pihowicz i Pudłowski, wbrew podtrzymywanemu przez siebie wrażeniu nie wycofali się z wyborów
Formalnie, Kamila Gasiuk-Pihowicz i Paweł Pudłowski, wbrew swoim twierdzeniom są nadal kandydatami w wyborach przewodniczącego .Nowoczesnej.
Krążące informacje w tej sprawie potwierdziła dziś w rozmowie sms-owej z 300POLITYKĄ rzeczniczka partii Paulina Hennig-Kloska. Na nasze pytania o formalne rezygnacje ze startu w wyborach na szefa .N rzeczniczka mówiła wczoraj, że rezygnacje zostały złożone i odnosiła się do tego, jako do czynności dokonanej. Dziś przyznała, że formalne wycofanie się kandydatów nie nastąpiło.
„Kandydowałam, bo byłam przekonana, że będzie to sygnał nadziei, że nowoczesna Polska jest możliwa. Ale jeżeli troje kandydatów ma podobną diagnozę, przedstawia podobną receptę na poprawę sytuacji, to się siada i szuka porozumienia i my to zrobiliśmy” – mówiła rano Konradowi Piaseckiemu Kamila Gasiuk-Pihowicz, tłumacząc swoją rezygnację z kandydowania na przewodniczącą partii.
Rezygnacja jednak faktycznie nie nastąpiła.
Mniej zaangażowani w gorący spór w 26-osobowym klubie Nowoczesnej mówią o całkowitym braku zaufania między czołowymi politykami partii, a nawet między politykami, którzy publicznie przekazali poparcie innej kandydatce w stosunku do niej.
Więcej z: Live
Kaczyński: Musimy stworzyć taką Konstytucję, której się jednym jednym wywrócić nie da
