Wassermann: Nie jestem rozczarowana przesłuchaniem Tuska

Nie jestem absolutnie rozczarowana [wczorajszym przesłuchaniem Michała Tuska]. Każde przesłuchanie jest bardzo ważne, to również było bardzo istotne i nie oceniam przesłuchania w taki sposób, czy jestem zadowolona czy nie. To materiał dowodowy, który bardzo ciężko gromadzimy, żeby na końcu wyciągnąć wnioski i dokonać oceny – mówiła Małgorzata Wassermann w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24. Jak dodał:

„To wszystko trzeba czytać całościowo. Proszę nałożyć sobie słowa Marka Belki, który mówił o tym, że osobiście informował premiera na jesieni, że to palenie pieniędzy i będzie jedna wielka afera, który mówił, że wszyscy wszystko wiedzą. Na to proszę nałożyć zachowanie ministra Nowaka, który 24 dostaję notatkę od gen. Bondaryka i 5 pozostałych osób o tym, żę to piramida finansowa i będzie duży problem, który do 16 sierpnia z niewiadomych powodów nie podpisuje upoważnienia do kontroli, tylko czeka aż wszystko upadnie. Później pokażemy, jak zadziałały służby specjalne, prokuratura i policja już w tej drugiej fazie”

Nie wyciągam słów z całego przesłuchania. Dla mnie znaczenie miało całe przesłuchanie, a to przesłuchanie ujawniło szereg istotnych kwestii. Nie jest tajemnicą dla nikogo, że przejawia się bez przerwy fakt związany z tym, że Marcin P. twierdzi, że to Michał Tusk chciał u nich pracować, a nie odwrót i używa nawet takiego określenia, że w końcu został nam włożony. Tusk jest tylko świadkiem, my będziemy rozliczać instytucje państwowe i te dowody, które zbieramy również osobowe mają nam do tego służyć. Nie koncentrujemy swojej uwagi na osobie Michała Tuska, tylko na celu, który jest zakreślony – dodała posłanka PiS, stwierdzając, że Tusk stawał w charakterze świadka i nikt nie formułował wobec niego żadnych zarzutów.