Szydło: Został popełniony błąd, że taka manifestacja została zaakceptowana. Należy wyciągnąć wnioski
Szydło: Został popełniony błąd, że taka manifestacja została zaakceptowana. Należy wyciągnąć wnioski
– Musimy sobie odpowiedzieć wszyscy, czy chcemy żyć w państwie wolnym czy nienawiści. To, co wydarzyło się w czasie miesięcznicy, kiedy przyszli ludzie, którzy chcieli się pomodlić, wspomnieć ofiary katastrofy smoleńskiej i wyszli z Kościoła, tak, jak co miesiąc, spokojnie, w modlitewnym marszu szli pod Pałac Prezydencki i ten wściekły atak nienawiści wobec tych osób jest rzeczą niebywałą, niespotykaną. Trzeba wreszcie, aby było opamiętanie. Jeżeli ta nienawiść będzie tak nakręcana, to rzeczywiście myślę, że niedługo będziemy musieli bardzo zadawać pytania: czy chcemy żyć w państwie wolności, czy nienawiści. Polski rząd robi wszystko, żeby Polacy mieli zapewnione bezpieczeństwo i wolność. To nasze zdanie. Każdy w wolnym kraju ma prawo manifestować, przychodzić, modlić się. Nie ma w tym żadnych nadzwyczajnych zdarzeń i nagle oto ludzie, którzy mają takie czyste intencje, chcą przyjść, upamiętnić tych, którzy zginęli, są brutalne atakowani. To rzecz niebywała – stwierdziła premier Szydło na konferencji w KPRM.
Pytana o nowelizację Prawa o zgromadzeniach, szefowa rządu stwierdziła:
„Został popełniony błąd, że taka manifestacja została zaakceptowana, natomiast wnioski należy oczywiście wyciągnąć i zapewne zastanowić się, co zrobić i w jaki sposób dać gwarancje bezpieczeństwa ludziom spokojnym, uczciwym, którzy chcą wyrazić swoje uczucia, odczucia, którzy w wolnym państwie mają prawo do tego, żeby zebrać się, pomodlić i wspomnieć tych, którzy zginęli i każda inna grupa, która chce manifestować, chce się spotykać, organizować zgromadzenia i ma do tego prawo, robi to zgodnie z obowiązującymi przepisami, musi mieć gwarancje bezpieczeństwa”