„To koniec państwa demokratycznego”. Politycy PO wracają do projektu Konstytucji autorstwa PiS z 2010 roku

Widzimy, że agresywna władza realizuje dzień po dniu swój plan, któremu zaprzeczała w czasie kampanii, ukrywając tych mniej lubianych polityków bądź też ukrywając mniej korzystne dla PiS-u tematy. Dlatego jeszcze raz zapraszamy i apelujemy do wszystkich: 6 maja o 13:00 na placu Bankowym zbieramy się wszyscy Polacy, obywatele, którzy demokratyczną Polskę mają w sercu, którzy chcą Polski otwartej, rozwijającej się, broniącej praw obywatelskich i samorządu, Polski małych ojczyzn, w której decydować możemy również o kierunku jej rozwoju, w której na pewno nie jedyną władzą, która wie wszystko najlepiej jest władza na Nowogrodzkiej. Taki ustrój mieliśmy przed 1989 roju i takiego ustroju nie chcemy – stwierdził Andrzej Halicki na briefingu w Sejmie.

Politycy PO nawiązali w ten sposób m.in. do projektu Konstytucji z 2010 roku, który w 2015 roku, w trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi zniknął ze strony Sejmu. Konstytucja, o której za chwilę wspomną, to koniec państwa demokratycznego, świeckiego. To państwo wyznaniowe, autorytarne, w którym władza na zasadzie widzimisię może wszystko – dodał Halicki.

Jak mówił Marcin Kierwiński:

„Przypominamy to, co zostało zaprezentowane w 2010 roku i do 2015 roku było oficjalnie na stronie internetowej PiS. To Konstytucja, którą chciało wprowadzić, tylko pod wpływem kampanii i pytań dziennikarzy z tego pomysłu nie wycofało się, ale ten projekt ukryło. Dlatego ukryło, żeby Polaków oszukać, bo ta Konstytucja ma stworzyć z Polski państwo orwellowskie. To Konstytucja w której wszystko zależy od widzimisię jednego człowieka – Jarosława Kaczyńskiego”

Jak mówił dalej poseł PO, prezydent – zgodnie z projektem Konstytucji – może rządzić dekretami, a prezydentem rządzi Kaczyński. Jest możliwość wpisania obowiązywania Konstytucji – bo jest furtka do wprowadzenia państwa totalitarnego. Prezydent może odmówić powołania premiera czy ministra ze względu una własne widzimisię.

Według polityków Platformy, projekt stworzy państwo wyznaniowe – zabrania aborcji i zakłada przymusowe leczenie chorych. Prezydent miałby mieć możliwość powoływania sędziów na próbę i odwoływać ich bez powodu. Projekt zakłada też – według PO – centralizację państwa.