Szyszko o wycince drzew: To były postulaty tych, którzy posiadają swoje działki

O ile ktoś ma u siebie jakiś teren i jest osobą fizyczną, to o ile coś mu się zasiało lub zasadził, to ma prawo wyciąć, czyli jak nie ma zgody na sadzanie, to i nie ma zgody na wycinkę. To były postulaty tych, którzy posiadają swoje działki, posiadają własność prywatną i to wielokrotnie podczas mojej długiej pracy parlamentarnej było podnoszone przez ludzi podczas spotkań w terenie. Ta ustawa została wprowadzona w roku 2004, a pierwsza wersja była taka,że jak pan idzie i coś zasadził, to musi pan mieć zgodę na przesadzenie nawet krzewu. To jest ustawa, która jest projektem poselskim, natomiast ja jako minister środowiska i jako człowiek, który co nieco zna się na ekologii – bo jestem ekologiem – to ją popieram – zadeklarował minister Szyszko w audycji “24 Pytania” PR24.

Szyszko pytany o ewentualny lobbing ws. kształtu ustawy o wycince drzew odpowiedział: – Być może taki przypadek zaistniał i tym powinna zająć się prokuratura, to nie ulega najmniejszej wątpliwości. O ile jest jakaś luka prawna w ustawie – bo być może, że taka jest – no to trzeba to rzeczywiście naprawić.