Zybertowicz: Mogę sobie wyobrazić, że w ramach złożonych negocjacji Polska uznałaby, że nie będzie się przeciwstawiać wyborowi Tuska

Jest wiele poważnych zastrzeżeń do Donalda Tuska jako premiera i jako polityka europejskiego, ale mogę sobie wyobrazić, że w ramach złożonych transakcji negocjacji unijnych polskie państwo uznałoby, że nie będzie bardzo stanowczo się przeciwstawiało po spełnieniu przez inne kluczowe kraje Unii pewnych naszych oczekiwań – mówił Andrzej Zybertowicz w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM. Jak dodał:

„Sytuacja może się okazać inna – zależy w istocie, co pani kanclerz zechce położyć na stole. Przed jej wizytą mieliśmy sygnały z mediów niemieckich, że część elit niemieckich, które bardzo agresywnie traktowały obecną ekipę rządzącą w Polsce ochłonęła, spojrzała bardziej realistycznie, że część elit niemieckich, politycznych i kulturalnych pogodziła się z tym, że mamy do czynienia z prawomocną władzą, która będzie rządziła co najmniej jedną kadencję. Ale to nie znaczy, że pani kanclerz zrezygnuje z politycznej gry. Można zakładać, że będzie to gra realistyczna. Jeśli istotne podmioty unijne będą naciskały na kontynuację zadań, jakie realizuje Donald Tusk to muszą położyć na stole pewne karty. Ponieważ od lat nie tylko badam, ale czasami uczestniczę w kuchni polityki wiem, że po rozmowach międzynarodowych opinia publiczna często dowiaduje się drobnego rąbka spraw ważnych dla kraju, które są negocjowane”