
Kosiniak-Kamysz: Nie jesteśmy opozycją totalną, chcę być prezesem przynajmniej do kolejnych wyborów parlamentarnych
Kosiniak-Kamysz: Nie jesteśmy opozycją totalną, chcę być prezesem przynajmniej do kolejnych wyborów parlamentarnych
Jak mówił prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz, w audycji 24 pytania: Rozmowa Poranka w Polskim Radiu 24:
Pewne etapy się po prostu skończyły i są zamknięte. Trudno odnosić do dzisiejszej rzeczywistości to, co było 5 czy 7 lat temu. Punkt widzenia dzisiaj zmienił się diametralnie. Jesteśmy w opozycji, idziemy swoją drogą w równym dystansie do tych, którzy dzisiaj rządzącą i do tych, którzy mienią się totalną opozycją. Nie jesteśmy totalną opozycją i to pokazujemy każdego dnia, pokazując swoje rozwiązania. Potrafimy zagłosować za dobrymi pomysłami [partii rządzącej]. Tak było w przypadku 500+. Jeżeli coś nam się nie podoba, to też wyraźnie o tym mówimy i potrafimy zaprotestować. Nie jesteśmy od nikogo zależni. Nie potrzebujemy żadnych przewodników. Sami wyznaczamy sobie cel i szlak, którym do niego dojdziemy
Jak dodawał:
Przynajmniej dwóch kandydatów będzie zgłoszonych. Kontrkandydat musi być- taki mamy statut. Ja rok temu, przyjmując funkcję prezesa, decydując się na przejęcie partii po trudnym doświadczeniu wyborczym, nie myślałem tylko o jednym roku, tylko myślę o kadencji przynajmniej do wyborów parlamentarnych, bo to jest najlepszy moment weryfikacji dla prezesa. On bierze odpowiedzialność za wynik partii. Chciałbym, zmieniając PSL, dojść do dużo lepszego wyniku w najbliższych wyborach parlamentarnych