Budka: Dzisiejsza decyzja o publikacji nie była żadnym kompromisem. Do tego nie było potrzeba żadnej ustawy

Jak mówił w Polsat News Borys Budka:

„Nie można publikować orzeczeń TK w sposób wybiórczy. Może dojść do takiego absurdu, że to Kaczyński będzie decydował o tym, co prawem jest, a co nie jest. Konstytucja jasno mówi o trójpodziale władzy. Doszło do takiego absurdu prawnego, że potrzeba było ustawy, by prezes Rady Ministrów opublikowała wyroki TK. Gdybyśmy ten precedens przyjęli, to w przyszłości doszłoby do takiej sytuacji, że będą przyjmowane ustawy, które będą nakazywały lub nie publikację wyroków. Dzisiejsza decyzja o publikacji nie była żadnym kompromisem. To wykonanie obowiązku konstytucyjnego. Do tego nie było potrzeba żadnej ustawy.

Jak dodał:

„Nie chodzi o to, kto kogo przekonuje. Chodzi o skutki. Dziś w tym bałaganie zapętla się rzecznik rządu. On mówił dziś, że te wyroki, nie-wyroki to opinie Trybunału. To premier opublikowała opinie TK? Nie może być tak w demokratycznym państwie prawnym, że zwykłą ustawą parlament będzie decydował, co premier może publikować, a co nie. Już dwukrotnie poseł Jarosław Kaczyński nie pełniący żadnej funkcji w naszym państwie mówił, że te wyroki nie będą publikowane. Ale to nie jest najważniejsze w tym sporze. Tu chodzi o co innego. Proszę zwrócić uwagę, że w TK czekają na rozpatrzenie bardzo ważne z punktu widzenia praw obywatelskich wnioski. Jak np. ustawa o blokowaniu obrotu ziemi rolnej, która dotyka tysiące polskich rolników. To wtedy wyjdzie Kaczyński i powie, że wyrok nie będzie publikowany? Albo inaczej: później parlament przyjmie kolejną ustawę, która sprawi, że te wyroki będą publikowane przez premiera? To jest absurdalna sytuacja, do której doprowadziło PiS”