Duda: Polska nigdy nie zapomni o swoich bohaterach. To obowiązek mój i każdego prezydenta, by o tym głośno mówić

Jak mówił prezydent Duda w trakcie uroczystości na Cmentarzu Wolskim:

„To bardzo przejmujące miejsce, gdzie na tym cmentarzu zgromadzono popioły Warszawy. Powstańcy – słyszałem to sam dwa dni temu – przepraszają warszawiaków za cierpienie. To niezwykły gest, świadczący o wielkiej empatii tych pięknych ludzi. Wtedy młodych, dziś już w jesieni życia. Oni czas pamiętają o tym wielkim cierpieniu miasta i jego mieszkańców. Ale jestem przekonany, ze warszawiacy nie maja żadnego żalu do swoich powstańców, za to co stało się wtedy, w sierpniu, wrześniu i październiku 44 roku”

Jak dodał:

„Warszawa poszła do powstania, bo miała dość strachu, bo chciała bezpiecznej Polski. Ich polski, która była niszczona przez 5 lat. Polski, która była okupowana, gdzie Niemcy realizowali przemysł zagłady. Codzienne zatrzymania, strach, codzienny każdy mógł być torturowany, mógł trafić do obozu koncentracyjnego. Młodzi mieli tego dość, licząc na to, ze uda się wyzwolić Warszawę, a później przyjdzie armia czerwona i jakoś to będzie. Robili to dla Polski, dla Warszawy, dla ludzi którzy mieszkali na tej samej ulicy. Niemcy mordowali ludzi kamienica na kamienicy. To było absolutne bestialstwo. Takie, które nikt wcześniej nikt nie robił i chyba którego nikt się nie spodziewał. Dopiero Niemcy robili to w obozach koncentracyjnych i w powstańczej Warszawie. I to jest własnie historyczna prawda. Większość, ze 180 tysięcy cywilnych ofiar została wymordowana”.

Jak podkreślił:

„Ale mimo tej ofiary ja głęboko wierzę, ze Warszawa nie ma do po powstańców pretensji. Aby była wolność cierpieli i po wojnie. Bo władzom z oczywistych historycznych przyczyn nie pasowało, by był kult powstania. Warszawa jest dumna ze swojej historii, bo Polska jest dumna z Warszawy, z tego że młodzi ludzie potrafili pójść walczyć o wolność. Polska nigdy nie zapomni o swoich bohaterach, którzy oddali życie za pragnienie wolności i za swoje miasto. To wielki obowiązek mój i każdego prezydenta, który będzie po mnie: by zawsze głośno o tym mówić.