Kaczyński: Leszek nigdy nie lubił partii, kochał związek i kochał państwo polskie
Jak mówił Jarosław Kaczyński na spotkaniu autorskim:
„Gdyby nie mój śp. brat, cały ten nurt, który się przeciwstawiał postkomunizmowi by nie powstał. Wtedy były trzy siły polityczne, które się liczyły: Kościoł, Solidarność i Lech Wałęsa, i głównie elity warszawsko-krakowskie, które później powoływały UD i UW. Jeżeli ktoś chciał uzyskać coś poważnego w polityce, musiał mieć zaczepienie w co najmniej jednym z tych ośrodków. My mogliśmy rozpocząć działalność, bo zastępcą Lecha Wałęsy w Solidarności, potężną postacią faktycznie kierującą związkiem był mój brat. Bez tego nie zostałbym naczelnym Tygodnika Solidarność. Bez tej pozycji, wszystko by nie ruszyło do przodu. Mój ś.p. brat nie był nigdy członkiem PC, Leszek nigdy nie lubił partii, kochał związek i kochał państwo polskie. Ja bym się przez Warszawę nie przebił i to nie dlatego, że – powiem nieskromnie – głupszy nie byłem, ale nie byłem z tej „parafii””