Brudziński: Pytania opozycji mają sens tylko wtedy, gdy odnoszą się do ustawy, a nie są tyradą
Jak mówił Joachim Brudziński w „Polityce przy kawie” TVP1:
„Zobaczmy, co dzieje się w największej partii opozycyjnej, jaką jest PO. Tłuką się tam, aż pióra fruwają. Co ta dzisiejsza opozycja miałaby do zaoferowania Polakom, gdyby zabrakło awantur? W oparciu o jakie emocje społeczne pan Kijowski czy inni politycy, którzy postawili na tzw. KOD, wokół jakich emocji ogniskowano by opinię publiczna?”
– Nie mam żadnych wątpliwości [co do tego, jak przebiegały prace nad nową ustawą o TK]. Obserwuję to zarówno z poziomu prezydium Sejmu… Zarzut łamania regulaminu sprowadza się do tego, że marszałek Sejmu [Marek Kuchciński lub wicemarszałkowie], nie chcemy dopuścić do warcholstwa czy awantur. Regulamin, na którym powołuje się opozycja, pisze wyraźnie, że w II czytaniu marszałek może dopuścić do zadawania pytań, ale nie musi. Wszystko odbyło się zgodnie z regulaminem. Zadawanie pytań ma sens, jeżeli pytania odnoszą się do konkretnych zapisów ustawy, a nie są tyradą – dodał wicemarszałek Sejmu.