Kaczyński: Media głównego nurtu popełniły błąd. Sądziły, że nie mamy nic do powiedzenia
Jak mówił Jarosław Kaczyński na kongresie PiS w Warszawie:
„Spotykamy się 3 lata po poprzednim kongresie. Spotykamy się, bo tak nakazuje statut, musimy wybrać nowe władze. Mamy niezwykle gorący czas, być może niesprzyjający dyskusjom. Mamy 8 miesięcy od momentu, w którym przejęliśmy władzę, kiedy został powołany rząd PiS i to czas być może zbyt krótki na to, by dokonywać podsumowań, chociaż oczywiście kilka słów będzie trzeba powiedzieć. Dlatego, jeśli kongres się na to zgodzi, to proponuję, by kolejna tura, podsumowująca ten czas, odbyła się po roku władzy, czyli przy końcu roku”
Następnie prezes PiS podsumowywał ostatnie lata partii – jeszcze za czasów opozycji. Jak mówił:
„Doszło do rozłamu, byliśmy atakowani ze wszystkich stron, agresywnie, a zniecierpliwienie wykazywali ludzie z różnego rodzaju ośrodków prawicowych. Nasi przeciwnicy kontrolowali całe życie publiczne, mieli rząd, prezydenta, wszystkie instytucje kontrolne, samorządy, także w wymiarze sprawiedliwości, sądach. Mieli w ręku wszystko. Potężne poparcie mediów, dominującej części mediów, tzw. celebrytów. Wydawało się, że nie mamy szans. Słyszeliśmy okrzyki, wrogie pod naszym adresem, rechot. Słyszeliśmy dobre rady: ustąpcie, cofnijcie się ws. Smoleńska. Nie ustąpiliśmy, wykazaliśmy determinację. Daliśmy radę, zwyciężyliśmy”
Kaczyński stwierdził też: – Media głównego nurtu popełniły błąd. Sądziły, że nie mamy nic do powiedzenia i to pokazywały. Znów wyszliśmy na prowadzenie. Prezes PiS atakował też media za niepokazanie jego wystąpienia w trakcie jednego z kongresów.