Miller: Jeżeli Tusk zdecydowałby się na kandydowanie na prezydenta, to na pewno będzie poważnym kandydatem
Jak mówił Leszek Miller w programie „Cztery strony” TVP Info:
„Plan Morawieckiego to ładne opakowanie, reklamówka, która jest pusta w środku. Co więcej, będzie coraz bardziej pusta, dlatego, że jeżeli Brexit stanie się faktem, to przecież ta składka, która wpływa od Londynu, a to jakieś 9 mld euro, te pieniądze znikną. Trzeba będzie poprawić budżet UE, ciąć wydatki, w tym również dla Polski. Oczywiście, że powinniśmy wejść do strefy euro. To prawdopodobnie pójdzie w tym kierunku, że strefa euro oprócz unii gospodarczej, która już jest, wzbogaci się o unię polityczną, prawdopodobnie z własnym budżetem, a być może z własnym parlamentem. Więc szkoda, że rządząca prawica przez 11 lat nie zrobiła nic”
Były premier był też pytany, kiedy PiS może stracić władzę:
„PiS straci władzę wtedy, kiedy przestanie być zapotrzebowanie na PiS. To, czy partia istnieje czy nie i ilu ma posłów, to zależy od zapotrzebowania społecznego. Odnoszę wrażenie, że raczej nic się w takim ujęciu nie dzieje, a te programy socjalne, społeczne – 500+, ale też konkretne zapowiedzi – to raczej będzie przysparzało zwolenników PiS-owi”
Miller mówił także o Donaldzie Tusku i jego ewentualnym powrocie do polskiej polityki:
„Donald Tusk jest jedynym Polakiem, który ma coś do powiedzenia w kwestii dalszej przyszłości UE. Powinniśmy go traktować poważnie i korzystać z jego pośrednictwa, żeby uczestniczyć w poważnej debacie, a nie domagać się, żeby on ustąpił. To przecież strzał w stopę. Kiedyś byliśmy blisko, ale potem kontakt osłabł, ale uważam, że Tusk poczynił ogromne postępy. Pamiętam jego początek i teraz, to widać, jak dojrzał i stał się pełnowymiarowym politykiem. Nie wiem, czy Tusk wróci do krajowej polityki. Ktoś, kto zasmakuje w europejskiej polityce, patrzy na krajowe podwórko z lekkim dystansem i pewnie wzruszając ramionami. Wszystko zależy od tego, czy Tusk będzie miał jakieś propozycje po zakończeniu kadencji. Takie powroty bardzo rzadko się udają, raczej się nie udają. Tusk będzie o tym pamiętał. Jeżeli zdecydowałby się na kandydowanie na prezydenta, to na pewno będzie poważnym kandydatem. Ale nie wiem, czy krajowa polityka będzie go interesować”