Tusk: Jeśli według Kaczyńskiego odegrałem ponurą rolę w negocjacjach, to ta sama definicja dotyczy rządu Szydło
Jak mówił przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk w Brukseli, na konferencji dla polskich dziennikarzy:
„Wszystkie insynuacje, że Wielka Brytania opuszcza UE, ponieważ dostała złą ofertę są w tym sensie nieprawdziwe, że każda lepsza oferta dla Brytyjczyków musiała – po pierwsze – oznaczać złamanie europejskiej reguł, ale – co być może ważniejsze – złamanie życia czy naruszanie wielu interesów milionów Europejczyków, w tym przede wszystkim Polaków. Dlatego proponowałbym tym wszystkim – szczególnie w naszym kraju – którzy nie rozumieją tego, co się stało, żeby się nie wypowiadali, nawet jeżeli są liderami partii politycznych”
Przewodniczący Rady Europejskiej był też pytany o słowa Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że to Tusk ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za Brexit:
„Chciałem delikatnie w pierwszych słowach wyjaśnić. Słyszałem, to jedne z najdziwniejszych słów, jakie pojawiły się w polskiej polityce i świadczą albo o radykalnym niezrozumieniu tego, co się działo, albo o radykalnie złej woli. Stanowisko, jakie przyjęliśmy w czasie negocjacji z Wielką Brytanią, było nie stanowiskiem Tuska, tylko 27 państw członkowskich ze zgodą Wielkiej Brytanii. Najtwardsze stanowisko wobec Wielkiej Brytanii ws. przepływu osób zajmował polski rząd. Jeśli zatem, według pana Kaczyńskiego, odegrałem ponurą rolę w negocjacjach, to ta sama definicja dotyczy rządu pani Szydło. Ja bym tego tak nie nazwał. Z pełnym przekonaniem broniłem tego europejskiego, polskiego stanowiska. Jeśli prezes Kaczyński uważa, że to ponure działanie, to bardzo chciałbym wiedzieć, co w jego ocenie jest pozytywnym działaniem w tej konkretnej kwestii”