Kosiniak jako jedyny z liderów opozycji na spotkaniu u marszałka. „Powiemy PiS: sprawdzam”. Schetyna: „To człowiek większej wiary niż ja”

– Sytuacja jest bardzo trudna, pogłębia się chaos konstytucyjny. PiS do tej pory pozorował działania i wielu z państwa uważa, ze pozoruje i dziś. Tylko trzeba takich odważnych, którzy pójdą i powiedzą PiS: sprawdzam – mówił dziś przed spotkaniem z marszałkiem Kuchcińskim i Jarosławem Kaczyńskim Władysław Kosiniak-Kamysz, który jako jedyny z przywódców parlamentarnych klubów opozycyjnych postanowił usiąść do stołu z prezesem PiS i rozmawiać o sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego.

Decyzję prezesa PSL skomentował na gorąco Grzegorz Schetyna, który na spotkanie nie pójdzie – nie wyśle też na nie żadnego z szeregowych posłów PO. Jak mówił szef Platformy o decyzji Kosiniaka:

„Jest człowiekiem większej wiary niż ja. Rozmawialiśmy, pokazywaliśmy scenariusze, mamy doświadczenia spotkania z prezesem. Dziś nowe doświadczenie będzie miał Władysław Kosiniak-Kamysz”

Jak dodawał Schetyna – argumentując nieobecność Platformy na rozmowach u marszałka Sejmu:

„Nic się nie zmieniło, nie ma publikacji wyroku TK, prezydent nie przyjął ślubowania od 3 sędziów. Nie idziemy na to spotkanie. Nie chcemy uczestniczyć w kiepskim teatrze prezesa PiS, którego dziś mamy kolejną odsłonę. Ta propozycja spotkania była niepoważna. Bo traktujemy ją jako odpowiedź na naszą propozycję z soboty. Dzisiaj nawet prośba Kukiza, żeby spotkanie odbyło się przy kamerach, najpierw została przyjęta, potem – niezrealizowana. Więc mówimy dosyć. Jednocześnie podtrzymujemy zaproszenie na jutrzejsze spotkanie”

Screenshot 2016-05-17 at 16.00.21

Przewodniczący Platformy przyznał, iż chce, by na jutrzejszym spotkaniu zaproponowanym w sobotę przez trzech liderów – Nowoczesnej, PO i PSL – były obecne kamery, a spotkanie miało charakter otwarty dla mediów.

We wtorkowych rozmowach u marszałka Kuchcińskiego nie będzie uczestniczyć również Nowoczesna, która wydała w tej sprawie oświadczenie. Wcześniej zrezygnował klub Kukiza’15 – z powodu niezgody PiS na obecność kamer na spotkaniu.