Petru: Gdyby moi ministrowie tworzyli audyt z głowy na mównicy sejmowej, to bym ich zdymisjonował. Tak to wczoraj wyglądało

Ryszard Petru na dzisiejszej konferencji prasowej w Sejmie odniósł się do tzw. audytu rządu PO-PSL, przygotowanego przez rząd PiS. Jak mówił:

„Ten rząd nawet audytu nie jest w stanie zrobić, nie słyszałem nigdzie o audycie, który powstałby z mównicy sejmowej. Nie widzieliśmy żadnych wniosków, a każdy audyt takie wnioski powinien zawierać. My, jako Nowoczesna, powstaliśmy na fali sprzeciwu wobec rządów PO-PSL, mamy wiele zastrzeżeń: obsadzanie spółek Skarbu Państwa swoimi ludźmi, brak prywatyzacji, skok na OFE, brak reformy górnictwa, Amber Gold (…) Ale wczorajszy 'audyt’ to była hucpa polityczna, nic z niej nie wynikało, żadne wnioski. Nie było żadnych deklaracji, jak naprawić sytuację [po rządach PO-PSL]. To był audyt, czy wycinki z gazet?”

– Gdyby moi ministrowie tworzyli audyt z głowy na mównicy sejmowej, to bym takich ministrów zdymisjonował – przekonywał lider Nowoczesnej. I po raz kolejny powtórzył swój przekaz z wczoraj w nocy, iż to „nie audyt, a audiobook”.

Petru przypomniał też, że Mateusz Morawiecki był „bliskim współpracownikiem Donalda Tuska”, a dziś dokonuje audytu rządów obecnego szefa Rady Europejskiej.

Nowoczesna wnioskuje o dostarczenie pisemnego audytu od wszystkich ministerstw.