Karczewski: Relacje między Szydło a Kaczyńskim są bardzo dobre, prezes chce nas mobilizować, żebyśmy nie wpadli w samozachwyt

– Relacje są bardzo dobre, rozmawiają ze sobą. Słowa z wywiadu z wSieci są szczere, my nie możemy popadać w samozachwyt. Wszyscy jesteśmy doświadczeniem, dzisiaj jestem marszałkiem Senatu, ale jutro już mogę nim nie być. Polityka jest dynamiczna, nie możemy popadać w samozachwyt, musimy ciągle myśleć o zmianach, o tym, czy działamy sprawnie, czy jesteśmy skuteczni – mówił dziś w „Jeden na Jeden” Stanisław Karczewski, odnosząc się do krytycznych wobec rządu słów Jarosława Kaczyńskiego z wywiadu dla tygodnika braci Karnowskich.

Jak dodawał marszałek:

„Rząd w niczym nie nawalił (…) Są bardzo duże oczekiwania, ja też bym chciał, żeby wpływy z VAT-u były większe, żeby system podatkowy był lepiej uszczelniony (…) Ten problem jest, to wielka wina poprzedniego rządu, naszym wielkim obowiązkiem jest to, żeby to szybko zrobić, żeby dobrze opracować ten program, ten plan, to są wielkie pieniądze, wielkie wpływy do budżetu (…) Słowa prezesa to nie wyrok, tu chodzi o mobilizację, tak traktuję ten wywiad, jako mobilizujący nas, ja jestem bardziej zmobilizowany do pracy”

– To była wielka pomyłka pana prezesa – stwierdził natomiast Karczewski, mówiąc o Kazimierzu Marcinkiewiczu jako premier w latach 2005-2006.