Miller o Smoleńsku i PiS: Szaleństwo radykałów staje się doktryną państwową
Leszek Miller w „Faktach po Faktach” nawiązywał do 6. rocznicy katastrofy w Smoleńsku. Jak mówił o ekipie rządzącej i o przyczynach katastrofy:
„Szaleństwo radykałów staje się doktryną państwową. Partia rządząca mówi o zamachu w Smoleńsku, nie o katastrofie (…) Nikt nie leciał do Smoleńska, żeby polec, żeby zginąć. Leciano dlatego, żeby uczcić uroczystość (…) Przyczyny katastrofy mieszczą się w trzech punktach: za szybko, za nisko i za wolno [podjęta decyzja o wzniesieniu się samolotu]. Ten samolot nie powinien odlecieć z Warszawy”
Jak dodawał były premier:
„Jeśli słyszę, że samolot się rozpadł w powietrzu… To jest świetna koncepcja z punktu widzenia Rosjan, bo to zdejmuje jakąkolwiek odpowiedzialność z ludzi, którzy byli odpowiedzialni za naprowadzanie tego samolotu. Z punktu widzenia Rosji to świetna koncepcja”