Petru: Mali ludzie, którym żądza władzy opanowała umysły, nie potrafią przyznać się do błędu

Jak mówił Ryszard Petru na manifestacji przed Trybunałem Konstytucyjnym:

„My nie chcemy Majdanu, my chcemy normalności i dlatego protestujemy w sposób pokojowy. Prosimy PIS, aby nie nazywał nas zdrajcami, nie mówił, że nie jesteśmy narodem. My chcemy pokazać, że Polska może być normalnym krajem, gdzie są przestrzegane podstawowe prawa. Przed laty Polacy demonstrowali, żeby zmienić ustrój, teraz po to, by nam nagle ustroju nie zmienili. Dotychczas obowiązywał ustrój rządów prawa. Niestety w sytuacji, kiedy nie jest publikowany wyrok TK, to są już rządy siły”

„Jesteśmy otwarci na rozmowę”

„Dzisiaj otrzymujemy informację, że rząd mówi, że nie publikuje wyroku i chce rozmawiać. Mówią o kompromisie, ale jak szukać kompromisu między publikowaniem a niepublikowaniem? No trudno. Nie można trochę opublikować. Prośba taka: opublikujcie wyrok, zastosujcie się do tego, co powiedział TK. Jesteśmy otwarci na rozmowę. Jak widać, jesteśmy tutaj ponad podziałami. Bez względu na to, jakie mamy poglądy, w kwestiach fundamentalnych jesteśmy razem i będziemy razem”

– Wielkość człowieka poznaje się po tym, czy umie przyznać się do błędów. Mali ludzie do błędów się nie przyznają. Mali ludzie, którym żądza władzy opanowała umysły. Mamy też apel do tych osób, które popierają PiS, i którzy są posłami PiS-u o taką refleksję: gdzie jest dzisiaj Polska? – mówił dalej Petru.

Lider Nowoczesnej dodał, że będą protestować do skutku, w różnych formach.