Karczewski o katastrofie smoleńskiej. Nie wiem, co tam się wydarzyło. Bardzo wiele wskazuje na to, że były wybuchy

Stanisław Karczewski był pytany przez Monikę Olejnik w Radiu Zet, czy w prezydenckim Tupolewie 10 kwietnia 2010 roku doszło do wybuchu:

„Nie wiem, co tam się wydarzyło i bardzo dobrze, że została powołana podkomisja. Jestem pełen nadziei, że ta komisja wyjaśni sprawę katastrofy smoleńskiej”

Dalej mówił:

„Bardzo wiele wskazuje na to, że były wybuchy. Sam byłem na wielu konferencjach organizowanych przez ministra Macierewicza”

Marszałek Senatu przyznał też, że nie wierzy w dotychczasowe ustalenia prokuratury, a większą wiarę ma w komisję Antoniego Macierewicza.