Kempa: Gdybym faszerowała się „Wyborczą”, też czułabym frustrację, ale dla własnej higieny tego nie robię

– Doznawałam wiele podłości ze strony wyznawców PO. Nie przejmuję się nimi. Ci państwo, którzy wyszli demonstrować w sobotę, sami dali temu wyraz, że demokracja w Polsce nie jest zagrożona – mówiła dziś w Politycznym Graffiti Polsat News Beata Kempa. Jak dodawała szefowa KPRM:

„[Demonstranci] dali się podpuścić. Jestem trochę zaskoczona. Myślałam, że Nowoczesna będzie inną partią, niż Platforma. Myślałam, że będzie można wreszcie porozmawiać w parlamencie na agumenty. Pan Petru idze w kierunku trochę lepiej ogarniętego Palikota, ale jednak Palikota. Te okrzyki o szaleńcach… Przecież to jest histeria. O wynikach wyborów zdecydował naród. To, że oni są przeciwni większości, nie oznacza, że demokracja jest zagrożona”

Kempa mówiła ponadto:

„Gdybym ja codziennie faszerowała się „Gazetę Wyborczą”, to może też czułabym frustrację. Ale dbając o swoją higienę, po prostu tego nie robię. Zalecam to również innym. Żeby byli mniej podatni na propagandę frustratów, którzy przegrali wybory i nie mogą się z tym pogodzić”

Jak podkreślała Kempa:

„Z orzeczeniem TK jest spory problem (…) Mam prawo mieć wątpliwości, mam jeszcze czas na opublikowanie tego orzeczenia. Trybunał nie jest nieomylny, także popełnia błędy”