Kuchciński w liście do Schulza: Oczekujemy bezstronności w reakcjach na działania Sejmu z czerwca i listopada
Marek Kuchciński skierował do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza list odnoszący się do komentarzy europejskich mediów w związku z wyborem przez Sejm sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
W opublikowanym przez Kancelarię Sejmu liście Kuchciński argumentuje, że „sprawa ta przestawiana jest najczęściej jednowymiarowo i bez odpowiedniego kontekstu”. Jak pisze:
„Należy podkreślić, że aktualnie tocząca się debata i ostatnie działania polskiego Sejmu w sprawie wyboru nowych sędziów do Trybunału Konstytucyjnego związane są bezpośrednio z działaniami legislacyjnymi podjętymi przez poprzedni Sejm. Zmiany w prawie krajowym, wprowadzone w czerwcu 2015 roku, umożliwiające Sejmowi poprzedniej kadencji m.in. nominowanie dwóch sędziów Trybunału, w miejsce sędziów, których kadencja miała upłynąć już po zakończeniu tego Sejmu, zostały ocenione przez nowo wybrany w październiku br. Sejm jako wysoce kontrowersyjne. W związku z tym, zostały podjęte natychmiastowe działania legislacyjne w celu naprawy sytuacji, co spotkało się z krytyką niektórych środowisk, opartą głównie na argumentach emocjonalnych”
W dalszej części listu marszałek Sejmu zwraca uwagę na rozstrzygnięcie TK z 3 grudnia 2015 roku, który stwierdził m.in. że przepis nakazujący poprzedniemu Sejmowi wybór sędziów Trybunału, których kadencje upływają w grudniu 2015 r. – jest niezgodny z Konstytucją.
Pisze także:
„Żadna z instytucji europejskich, ani w ramach UE, ani Rady Europy nie odniosła się w najmniejszym stopniu do przyjęcia przez poprzedni Sejm niekonstytucyjnych regulacji prawnych. W związku z tym, należy oczekiwać tej samej bezstronności i powściągliwości w ocenie aktualnej sytuacji – jakakolwiek dysproporcja w reakcjach na działania legislacyjne w Polsce, podjęte przez poprzedni i obecny Sejm, odpowiednio w czerwcu i listopadzie tego roku, mogłaby poddać w wątpliwość bezstronność i zasadność zaangażowania instytucji międzynarodowych w procesy demokratyczne w Polsce. Byłoby to oczywiście mylne wrażenie, ale jakże niepożądane”