Udany polityczny debiut dwójki młodych posłów opozycji spycha w cień Schetynę i Siemoniaka

Kamila Gasiuk-Pihowicz i Krzysztof Brejza – tych polityków z pewnością należy uznać za najlepsze polityczne premiery nowego sezonu sejmowego. Zarówno rzeczniczka Nowoczesnej, jak i poseł PO, wyróżniali się podczas nocnej debaty na tle bezbarwnych w większości parlamentarzystów, zwłaszcza tych debiutujących na mównicy.

Szansę na stanie się głosem koalicji anty-PiS zmarnowali zaś polityczni wyjadacze pretendujący do przejęcia przwództwa w największej partii opozycyjnej. Grzegorz Schetyna i Tomasz Siemoniak byli politycznie niewidoczni w epicentrum najważniejszych wydarzeń wczorajszego dnia. Były szef MSZ nie wystąpił na mównicy, podobnie jak jego kontrkandydat w walce o przejęcie sterów w Platformie. Politycznej kapitulacji PO twarz dali Ewa Kopacz i Sławomir Neumann.

Blamaż Platformy i usunięcie się w cień jej liderów otworzyły pole nie tylko dla Nowoczesnej, ale zdecydowały o politycznym wyparciu kluczowych graczy na rzecz posłów o mniej znanych nazwiskach. Szansę na odbicie PO dostanie dopiero za tydzień – podczas kolejnego posiedzenia, na którym Sejm zdecyduje o wyborze nowych sędziów TK. Schetyna i Siemoniak siłą rzeczy będą zmuszeni wejść w mocną konfrontację i z PiS, i z Nowoczesną, która konsekwentnie wypomina Platformie „pierwszy zamach na Trybunał”.

Cały tekst tutaj.