Kopacz o deklaracji Schetyny: No, co on mi może zaproponować? Coś, co już mam? To ja mu mogę proponować
Ewa Kopacz odniosła się dziś w „Faktach po Faktach” do deklaracji Grzegorza Schetyny, który zapowiedział, że jeśli zostanie szefem PO, to zaproponuje Kopacz funkcję pierwszej wiceprzewodniczącej. Jak mówiła premier:
„Ja już jestem [pierwszą wiceprzewodniczącą partii]. Proszę mi wierzyć, będziemy wybierać tylko szefa [PO]. Zostałam pierwszą wiceprzewodniczącą po wyborze mnie przez Radę Krajową. No, co on mi może proponować [Grzegorz Schetyna]? Coś, co ja już mam? Ja bym mogła powiedzieć do Grzegorza Schetyny – bo on nie jest w zarządzie krajowym – że to ja jemu mogę obiecać wtedy, gdy zostanę szefową PO, że zrobię z niego – albo poproszę Radę Krajową, żeby zagłosowali za tym, by Schetyna był pierwszym wiceprzewodniczącym partii. Dzisiaj to ja jestem pierwszą wiceprzewodniczącą partii, co pozwoliło mi przejąć władzę po Donaldzie Tusku”
Kopacz stwierdziła, że Schetyna jest „przyzwoitym człowiekiem” i przyznała, że obecny szef MSZ dziękował jej za powierzenie mu tej funkcji:
„Ja byłam tym premierem, który zaprosił Grzegorza Schetynę do swojego rządu. Wie pan, że mi za to dziękował? Powiedział, że dziękuje, i że będzie pamiętał ten gest. No, chyba że pamięć jest ulotna, ja tego nie wiem. Ale jeszcze nie tak dawno mi dziękował. Wydaje mi się, że znam Grzegorza Schetynę, i uważam, że to przyzwoity człowiek”