Siemoniak nie wyklucza wspólnej partii z Petru i mówi: Marzyłbym o wielkim bloku koalicyjnym z Petru i PSL
– Ważny będzie w tej sprawie efekt końcowy, a nie przepychanki. Mógłby na szczyt RE na Malcie pojechać prezydent Duda lub przesunąć pierwsze posiedzenie Sejmu na inny dzień, by na Maltę mogła lecieć PEK. Polska nie może sobie pozwolić na puste krzesło. Nie wyobrażam sobie, by reprezentował nas inny kraj, to zbyt ważna sprawa – mówił dziś w Kontrwywiadzie RMF FM Tomasz Siemoniak.
Na pytanie, czy to możliwe, by PAD nie wiedział o terminie szczytu RE 12 listopada, Siemoniak stwierdził: – Nie wiem, jak to się formalnie odbywa. Sądzę, że służby prezydenta tę informację odnotowały. Wszyscy o tym wiedzieli.
Obecny szef MON skomentował też przymiarki do obsadzenia ministerstwa obrony narodowej Antonim Macierewiczem: – To kandydatura podziału i awantury – mówił Siemoniak.
Odniósł się też do wyborów wewnętrznych w PO. Jak przekonywał: – Dyskusja o PO w mediach powinna ją wzmaniać, a nie osłabiać. Ja będę wspierał PEK, bo uważam, że to najlepsza osoba do tej funkcji.
Tomasz Siemoniak został też zapytany przez Konrada Piaseckiego, czy możliwe jest w przyszłości połączenie Platformy i Nowoczesnej i stworzenie wspólnej partii: – Ja bym tego nie wykluczył. Bardzo wiele nas łączy, jest nam naturalnie blisko. Lubię, szanuję Ryszarda Petru, osiągnął sukces. Możemy tworzyć z Ryszardem Petru i PSL bardzo mocny blok opozycyjny.
Piasecki dopytywał, czy możliwe jest stworzenie „wielkiej koalicji” przy okazji następnych wyborów. – Marzyłbym o czymś takim. Wydaje mi się, że nowy szef PSL to również osoba, z którą się będzie świetnie współpracowało. I liczę, że taki blok PO-PSL-Nowoczesna pokaże, co potrafi – przyznał Siemoniak.