Nowacka komentuje słowa PEK i jej córki: Młodzi nie emigrują, bo boją się PiS. Emigrują, bo boją się braku pracy
– Na Mazowszu widać wyraźnie problemy, o których niechętnie się jednak mówi. Może dlatego pani premier wybrała drogę na Zachód – stwierdziła dziś na briefingu w Siedlcach Barbara Nowacka, nawiązując do ostatniego hasła weekendowego objazdu PEK „Go West”.
Jak dodawała liderka Zjednoczonej Lewicy:
„Na Zachodzie są inwestycje, ludziom żyje się tam lepiej, to są rejony, w których ludzie chcą żyć. W tym rejonie jest dużo ciężej, ale my nie boimy się trudnych tematów. Tutaj nierówno szły inwestycje – za czasów rządów PO. To PO promowała model wspierający wielkie miasta. O regiony rolnicze się nie dba. PSL nie robi tego, za to chętnie wspiera członków swojej partii, tworząc dla nich agencje, miejsca pracy. Kryterium wyboru? Przynależność do PSL”
Nowacka dodawała – odnosząc się do głośnych słów córki Ewy Kopacz o wyjeździe z Polski, jeśli PiS przejmie władzę, ale również do opinii samej premier, która stwierdziła dziś, iż „trzeba zatrzymać Kaczyńskiego i PiS”, by zatrzymać młodych w kraju. Liderka ZL mówiła:
„Ludzie z tego regionu wyjeżdżają, wyjeżdżają choćby do Warszawy, gdzie szukają pracy. Młodzi nie emigrują, tak jak chce tego córka pani premier, bo się boją PiS. Bo to nie jest dla nich prawdziwy problem. Emigrują, bo boją się braku pracy. I to jest zadanie dla premiera rządu. Zapewnić, żeby ludzie mieli w Polsce pracę, a nie straszyć liderem tej czy innej partii”