PEK w Pradze: Dziś ważą się losy wspólnoty europejskiej, jaką znamy

Jak mówiła PEK na konferencji po spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej w Pradze:

„Dzisiaj spotkaliśmy się z naszymi partnerami, by w formacie wyszehradzkim wypracować dalsze działania. Wierzymy, że solidarność europejska w obszarze migracji musi być odpowiedzialna. Rozumiemy przez to możliwość podjęcia przez państwa członkowskie suwerennej decyzji o skali swojego zaangażowania, która odpowiada im realnym możliwościom. Tylko w ten sposób możemy zagwarantować ochronę tym, którzy jej tak naprawdę potrzebują.

Bez pełnej kontroli nad procesem przyjmowania uchodźców, możliwości weryfikacji przybyłych pod kątem bezpieczeństwa oraz ich faktycznej sytuacji życiowej, a także zapewnienia odpowiednich funduszy na ich przyjęcie i integrację ze społeczeństwem, nie może być może być mowy o odpowiedzialności. Rozwiązania niebiorące pod uwagę możliwości danego państwa mogą okazać się całkowicie kontrproduktywne”

Dalej mówiła:

„Jeszcze raz podkreślę: nie oznacza to, że uchylamy się od solidarności. Najpierw powinniśmy jednak wcielić czym prędzej w życie decyzje podjęte miesiąc temu. Bowiem tylko wtedy będziemy w stanie wstępnie ocenić skuteczność naszego pomysłu na kryzys migracyjny. A przypominam, że zabierał on szereg elementów, których celem jest – tak, jak w chorobie – leczenie jej źródła, a nie jedynie symptomów”

Dodała także:

„Obecny kryzys wymaga od nas wszystkich pełnego zaangażowania i odpowiedzialności. Instytucje europejskie muszą działać w tym zakresie przy pełnej współpracy z państwami członkowskimi. Polska wolę takiej współpracy niezmiennie podtrzymuje. Widzimy, że dziś ważą się nie tylko losy ludzi, którzy szukają schronienia w Europie, ale także losy wspólnoty europejskiej, jaką znamy. Jesteśmy zdeterminowani, by tę wspólnotę utrzymać”

Premier zadeklarowała też:

„Polska zawsze stała i stoi murem za solidarnością europejską i wartościami, o które sami, my Polacy, tak długo walczyliśmy. Nie odwracamy oczu od problemów naszych europejskich partnerów, a przede wszystkim od dramatu ludzi, którzy z narażeniem życia przedostają się na nasz kontynent. Nie jesteśmy i nie będziemy ślepi na ten kryzys humanitarny, dlatego mówimy jasno: chcemy być solidarni i w tym duchu podjęliśmy w czerwcu konkretne decyzje. Jesteśmy zdeterminowani, by je zrealizować”