Schetyna: Nie ma co straszyć, tylko trzeba przywoływać lata 2005-2007

Grzegorz Schetyna w „Polityce przy kawie” TVP1 na pytanie, czy PO buduje front antypisowski:

„Tak, tak będzie to opisane, i to dobra teza. Proszę zobaczyć, że dzisiaj oprócz PO i PiS-u, jeśli widzimy wskazania wyborców czy sondaże, to tak naprawdę często się zdarza, że te 2 partie na pewno decydują o wyborczym zwycięstwie, a reszta ma bardzo poważny kłopot z przekroczeniem progu wyborczego”

Dalej mówił:

„Nie mówię o straszeniu. Mówię o pewnej wizji Polski. To można, na użytek naszej rozmowy, czy dziennikarskich analiz, mówić, nazywać straszeniem czy budowaniem złych emocji. Mówię o pewnej wizji Polski. Ta różnica między wizją PiS-u a PO, jest bardzo poważna i bardzo konkretna. Nie ma co straszyć, tylko trzeba przywoływać lata 2005-2007, mówić, analizować program PiS-u. Mówić, jakie konsekwencje będzie miało rozdawanie pieniędzy, odejście od wieku emerytalnego, wprowadzenie fantastycznej, abstrakcyjnej kwoty wolnej od podatku, że to wszystko będzie kosztować polski budżet”