Tomczyk o nieścisłościach podczas zagranicznych wizyt prezydenta i niejawnych rzeczach, z którymi powinien się zapoznać
Na briefingu w Sejmie po 11:30, rzecznik rządu mówił o relacjach rząd- prezydent:
„Jest jasne, że pani premier wyciągnęła rękę jako pierwsza. Już w pierwszym orędziu po zaprzysiężeniu prezydenta, pani premier poprosiła o zwołanie Rady Gabinetowej, żeby można było prezydentowi przedstawić stan państwa, żeby można było porozmawiać o rzeczach, które się dzieją w każdym z resortów, choćby w Ministerstwie Finansów, w którym dzieją się rzeczy kluczowe z punktu widzenia konstruowania nowego budżetu. Wszyscy wiemy, że pani premier zabiegała też o zwołanie RBN. Dzieją się w tej kwestii bardzo znaczące rzeczy, wiemy co się dzieje na Ukrainie, w kwestii uchodźców. Dobrze, żeby prezydent miał pełną wiedzę na ten temat i dobrze, by w końcu do takiego spotkania doszło. Rozumiem, że dziś mija chyba 24 dzień od propozycji pani premier i tej wyciągniętej dłoni w kierunku pana prezydenta”
Tomczyk odpowiadał także na pytania dotyczące braku powitania premier z prezydentem na Westerplatte:
„Wszyscy widzieli, jak to wyglądało. Nie wiem, czy jest sens przywiązywać aż tak duże znaczenie do tego spotkania. Myślę, że najważniejsze są te deklaracje polityczne dotyczące Rady Gabinetowej i RBN. To dosłownie i politycznie wyciągnięta dłoń w kierunku prezydenta. To spotkanie jest absolutnie konieczne, bo jest też wiele kwestii, o których prezydent powinien wiedzieć, a które dotyczą kwestii niejawnych. Współpraca jest czymś naturalnym, to nasz obowiązek, płacą nam za to, byśmy mogli ze sobą współpracowali. Dlatego premier wyciągnęła dłoń prosząc o te spotkania”
Na pytanie Kamili Biedrzyckiej-Osicy o kulisy braku powitania na Westerplatte, Tomczyk mówił:
„Każdy widział, jak to było. Premier żegnała się z poszczególnymi ministrami, a prezydent w tym momencie odszedł. To był jakiś kontekst sytuacyjny. Nie sądzę, by premier czy prezydent mieli problem z podaniem sobie dłoni – tym bardziej, że widzieliśmy się na defiladzie, czy po zaprzysiężeniu w obecności marszałków, też takie spotkanie było. Dla nas najważniejsza jest współpraca na kanwie państwowej. Ona jest ważna, powinniśmy zrobić wszystko, na przykład, by w polityce międzynarodowej nie było różnego rodzaju nieścisłości, jak w przypadku ostatnich dwóch wizyt [prezydenta]„