Kopacz zarzuca Dudzie grę polityczną i mówi: Nie będziemy autorami obietnic i ustaw PiS-u
PEK w radiowej Jedynce była pytana, czy jeśli prezydent Duda złoży do laski marszałkowskiej zapowiadane przez niego projekty ustaw, to czy będą one miały szanse na realizację – czy zainicjowanie prac nad nimi – jeszcze w tej kadencji. Jak stwierdziła premier, zarzucając przy okazji głowie państwa „grę polityczną”:
„Pamiętajmy, że ta kadencja się kończy. Każdy projekt, który dzisiaj trafia do laski marszałkowskiej, musi podlegać konsultacjom, a czas leci. Zostało 2,5 miesiąca w tej chwili. To jest procedowanie, to jest jeszcze Senat, a po Senacie trafia to na biurko pana prezydenta. Dzisiaj to wrzucanie projektów, jakichkolwiek, na które pan prezydent dał sobie rok! Więc nie ma pośpiechu. Te projekty powinny być przygotowane dokładnie i zresztą taka była deklaracja pana prezydenta – że to będą dobrze przygotowane projekty. Więc nie ma powodu, ustalania, uchwalania ich dzisiaj, na kolanie, z omijaniem konsultacji. I opowiadanie, że te ustawy muszą już być natychmiast uchwalone w tej chwili, że to ma być swoisty test dla rządzących. Podejrzewam, że to nie jest sprawa ewidentnej pomocy dla tych, których te ustawy miałyby dotyczyć, ale to gra polityczna, która się w tej chwili toczy. Pan prezydent, jako były parlamentarzysta, wie, jak toczy się cała ścieżka legislacyjna”.
PEK odniosła się też do swoich wypowiedzi, w których stwierdziła, iż PAD wycofuje się ze swoich obietnic wyborczych – w kontekście propozycji 500 zł na dziecko:
„Skomentowałam tylko i wyłącznie wypowiedź pana prezydenta, który mówi, że teraz rząd powinien szczególnie zaangażować się w pisanie ustaw, które realizowałyby obietnice składane przez PAD. Zastanawiające, bo ten rząd był, kiedy PAD składał obietnice, i wtedy nie było potrzeby rozmowy ani z premierem, ani z ministrem finansów. Dzisiaj słyszę, że ci, którzy byli przeciwnikami tych obietnic, mają dzisiaj być autorami tych ustaw”
Jak tłumaczyła premier:
„Jeszcze nie tak dawno – w kampanii prezydenckiej – słyszeliśmy, że rząd nie powinien podejmować decyzji. No to trzeba się zdecydować. Bo albo rząd ma pracować, albo nie. Mamy dokonywać cudu? Zostały tylko 2 czy 3 posiedzenia Sejmu w tej kadencji. Z ust opozycji często słyszeliśmy, że “prawo jest tworzone na kolanie”. A dzisiaj właśnie to nikt inny jak opozycja twierdzi: “twórzcie to prawo, żeby realizować nasze obietnice”