Kidawa: Propozycje regionów nie spełniły oczekiwań premier i nas wszystkich. Zarząd PO przedstawi autorską propozycję
Małgorzata Kidawa-Błońska w PR1 nie chciała przyznać, z jakiego okręgu wystartuje w wyborach do Sejmu. – Na pewno nie Warszawa. Musimy się zmobilizować i ułożyć listy tak, by powtórzyć dobry wynik z 2011. Ułożenie list to trudny proces, budzący bardzo wiele emocji – tak też było w poprzednich latach. Trzeba unieść się poza takie sympatie i stworzyć listy z potencjałem. Muszą być liderzy, którzy naprawdę będą te listy ciągnęli. Każdy musi być zaangażowany. Historia pokazuje, że nawet z dalszych miejsc, jeśli się włoży dużo pracy, to startując, można osiągnąć opymalny wynik – mówiła marszałek Sejmu.
Przyznała, że listy zaproponowane przez regiony będą zmienione. – Rozmawiałam z panią premier i naprawdę chcemy ten wynik mieć dobry, nam się naprawdę dobrze współpracuje. W najbliższych dniach zarząd krajowy przedstawi swoją autorską propozycję. To, co przygotowały regiony, nie do końca spełniło oczekiwania i pani premier, i chyba nas wszystkich. Propozycja, która zostanie złożona, pozytywnie zaskoczy. Nie tylko Platformę, ale także Polaków – mówiła Kidawa-Błońska. Jak podkreślała: – Nie zawsze lider regionu musi być na pierwszym miejscu. Jeśli będziemy myśleć egoistycznie, możemy przegrać te wybory.
Marszałek Sejmu krytykowała decyzje niektórych regionów, gdy chodzi o decyzje personalne przy układaniu list: – W wielu regionach nie doceniono bardzo dobrych i bardzo merytorycznych posłów. Liderzy regionów są ważni, ale jest wiele posłów, może niewidocznych, ale wykonujących bardzo ciężką pracę. I wielu takich osób zabrakło na tych listach. Mam nadzieję, że to zostanie przez zarząd krajowy uwzględnione.
Odniosła się też do sytuacji w woj. lubuskim. Jak mówiła Kidawa: – Krystyna Sibińska i Witold Pahl to bardzo dobrzy posłowie, wykonywali wielką pracę. Witold Pahl jest jednym z najlepszych posłów.