Kosiniak-Kamysz: JOW-y są dla nas nie do przyjęcia, nigdy nam się nie podobały
Władysław Kosiniak-Kamysz – który jako czołowy polityk PSL wszedł do sztabu Bronisława Komorowskiego – twierdzi, iż ludowcy będą mocno wspierać prezydenta w kampanii, ale jednocześnie przyznał, iż dla PSL JOW-y są „nie do przyjęcia”.
Minister pracy odniósł się także do „suflerów” prezydenta z jego spaceru.
To, że ma drużynę ze sobą, znaczy, że nie jest indywidualistą. Prezydent lubi spotkania z ludźmi, jest naprawdę fajnym człowiekiem, mającym doświadczenie nie tylko z polityki, ale z życia rodzinnego.
Kosiniak o JOW-ach mówił:
Prezydent nie zmienia poglądów (…) Rolą prezydenta jest jednoczyć środowiska o różnych wartościach. Dla PSL JOW-y są nie do przyjęcia, nigdy nam się ten pomysł nie podobał i nigdy za nim nie byliśmy (…) JOW-y nie umożliwiają odzwierciedlenia poglądów całego społeczeństwa (…) Ale prezydent pokazuje, że jest kandydatem wielu środowisk, “wielonurtowym”.