W swoim wystąpieniu PEK uderzyła w Dudę:

Polacy chcą prezydenta, który spory łagodzi, a nie je podsyca. Polacy potrzebują prezydenta, który umie się wznieść ponad partyjne interesy. Nie steruje nim żadna rozgłośnia ani schowany za plecami przywódca. W niedzielę opowiemy się albo za Polską spokoju albo Polską wiecznej awantury i obrażania – albo innych, albo na innych. Nie dajcie się zwieść, że alternatywą dla PBK są siewcy nienawiści. Głosuję na Bronisława Komorowskiego, prezydenta polskiej wolności.

PEK bardzo mocno zarysowała spór światopoglądowy, mówiąc:

Wolą kodeks karny niż wolne sumienie. Ci, którzy chcą karać za in vitro, nie mogą stać na straży naszej wolności. Pamiętajmy, żyjemy w XXI wieku, prowadzimy Polskę ku nowoczesności, nie średniowieczu. Nie potrzebujemy wykluczania ze wspólnoty tych, którzy mają inne zdanie. Nie zmienicie Polski na lepsze z tymi, którzy chcą wsadzać do więzienia. To ludzie, którzy słów postęp i nowoczesność boją się jak diabeł święconej wody.

Jak wcześniej mówiła premier, ciągle rysując jak jej zdaniem wygląda alternatywa:

PBK to Polska w bezpiecznych rękach. Potrzebujemy prezydenta wiarygodnego, takim prezydentem jest Bronisław Komorowski. Dziękuję za pańską ciężką pracę, dzięki której Polacy dziś czują się bezpieczni. Bo wybierając prezydenta, wybieramy zwierzchnika sił zbrojnych. Człowieka, który musi mieć trzeźwy umysł i nie może zmieniać co chwilę zdania.