– Dalej jestem zwolennikiem szukania koalicjantów, jeśli oni są potrzebni. Jeśli mielibyśmy przejmować władzę dzisiaj, ponieważ upadłby rząd Donalda Tuska, to trzeba się dogadywać w ramach tej większości sejmowej. Nie spodziewam się, że można by się dogadać z kimś innym, jak z Konfederacją i np. z PSL-em czy z częścią Polski 2050 czy nawet pojedynczymi posłami […] innych ugrupowań – powiedział Przemysław Czarnek w Radiu Plus, pytany o napięcia między PiS-em a Konfederacją.

– To jest zupełnie jasne, otwartość na koalicję jest cały czas – kontynuował.

– W Prawie i Sprawiedliwości jest 190 posłów i naprawdę mamy swoje poglądy różne. Moje poglądy różnią się znacząco od wielu innych kolegów z Prawa i Sprawiedliwości – mówił dalej, odpowiadając na stwierdzenie prowadzącego, że chyba nie słyszał dawno prezesa PiS.

– Pan prezes Jarosław Kaczyński mówi o tym, co słyszy po tym, jak ogłosiliśmy Deklarację Polską […] „Polityczny gangster” to jest żadna sprawa. Natomiast Mentzen powiedział dużo gorsze rzeczy, Mentzen oskarżył pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego o to, że jest winien śmierci samobójczej Andrzeja Leppera, choroby pana premiera Gowina […] czy bardzo groźnej choroby Zbigniewa Ziobro i to są już rzeczywiście obraźliwe sformułowania. […] Mentzen to nie cała Konfederacja – dodał, dopytywany, czy Jarosław Kaczyński nie ma racji, mówiąc, że nie wyobraża sobie koalicji z Konfederacją.

– Koalicja z Mentzenem również, jeśli Mentzen przeprosi i rzeczywiście pójdzie po rozum do głowy – stwierdził, pytany: „koalicja z Konfederacją tak, koalicja z Mentzenem nie?”.