
Tusk: Wszyscy wiemy, ile pielgrzymek PiS-owskich wyjeżdżało do Waszyngtonu, by wytłumaczyć, jakim potworem ja jestem
– Ja mam zasadę i staram się jej trzymać, żeby Polacy o Polakach źle nie mówili, szczególnie wtedy kiedy są zaangażowani w jakieś misje międzynarodowe, czy rozmowy międzynarodowe – stwierdził Donald Tusk na briefingu prasowym po posiedzeniu „Koalicji Chętnych”, pytany o ocenę wczorajszej wizyty Nawrockiego w Białym Domu.
– Chciałbym ten temat definitywnie zamknąć. Wszyscy wiemy, ja wiem, ale wy też wiecie, ile pielgrzymek PiS-owskich wyjeżdżało do Waszyngtonu, żeby wytłumaczyć naszym amerykańskim przyjaciołom, jakim potworem ja jestem, i być może trochę efektu uzyskali. Ale ja się w tę grę nie dam wplątać, Polska dobrze współpracuje ze Stanami Zjednoczonymi – stwierdził.
– Ja trzymam kciuki za starania prezydenta Nawrockiego, jeśli chodzi o te działania. To, o czym mówiliśmy z ministrem Sikorskim – my jesteśmy gotowi zawsze wesprzeć każdą robotę, każdą misję prezydenta, ktokolwiek jest Prezydentem Polski, tak żeby był najlepiej przygotowany do spotkania – mówił dalej.